Nie miałem gdzie głowy skłonić. Urodziłem się i wyrosłem w ubóstwie. Umarłem obnażony na krzyżu i złożono mię w grobie wynajętym.
O, jak mało przystoi ci, mój Synu, zajmować się tyle dobrami ziemskiemi. Królestwo nasze nie jest z tego świata. Nie mamy tu na ziemi stałego mieszkania. Dlaczegóż się przywiązujesz do rzeczy przemijających?
Nie niepokój się zatem nigdy mówiąc: Co będę jadł, co będę pił, czem się przyodzieję. O takie rzeczy troszczą się poganie. Ty masz w niebie Ojca wszechmogącego, a on stara się o ciebie, żywi nawet ptaszęta niebieskie.
Staraj się najpierw rozszerzać me królestwo na ziemi. Bądź ze mną Kapłanem, a resztę da ci Ojciec niebieski w swym czasie.
Jesteś ze mną Odkupicielem, Ofiarą, Pasterzem mej owczarni.
Dobry Pasterz nie obdziera swych owieczek; przeciwnie, daje za nie swe życie.
Czyń lak i ty, a owieczki me będą słuchały głosu twego i dzięki tobie osięgną zbawienie.
Nie targuj się nigdy ze swymi wiernymi o rzeczy materjalne. Takie postępowanie Pasterza zgorszyłoby ich i oddaliłoby ode mnie me owieczki.
Jeśliby kio chciał ci zabrać twój płaszcz, daj mu jeszcze swą suknię. Ci, których przyszedłem odkupić, obchodzili się ze mną, jak z wyjętym z pod prawa.
Tak będą się obchodzili z tobą twoi właśni wierni: uczeń nie jest nad Mistrza.
Ty sam, mój synu, skrzywdziłeś mię często okrutnie, obrażając mię po tylu dobrodziejstwach.
Coby się stało z. tobą, gdybym postąpił z tobą według surowości mych praw? A coby się stało z mą owczarnią, gdyby Kapłan domagał się od niej zawsze ścisłej sprawiedliwości?
Nie na ziemi masz, dochodzić swych praw. Tu jesteś ze mną żertwą, przeznaczoną na wyniszczenie, podeptanie nogami. Musisz w niej wziąść udział aż do Kalwarji.
Lecz nie bój się. W wieczności porządek będzie przewrócony. Tam moi Kapłani, którzy mię naśladowali w ubóstwie i upokorzeniu, sądzić będą dwanaście pokoleń izraelskich; siedzieć będą po mej prawicy między książętami mego ludu.
Czyń dobrze póki czas. Wyrzecz się rychło wywygód, spoczynku, zbytniej troski o zdrowie.
Otrzymałeś darmo, rozdawaj bez wyrachowania.
Jeśli raczę używać cię do swego dzieła, zachowam ci także siły. Jeśli zsyłam na ciebie słabości wiedz, że mam w tern miłościwe jakieś zamiary.
Przyszedłem służyć, a nie żeby mi służono. I ty także masz być sługą wszystkich i śpieszyć na najlżejsze wołanie duszy uciśnionej.
Jaka to niewłaściwość, jeśli zaniedbujesz duszę nieśmiertelną, odkupioną mą Krwią, tylko dlatego, aby się oszczędzać. Biada ci, gdybym kiedyś umiał skierować do ciebie tę skargę: Dzieci prosiły
o chleb, a nie było, ktoby im go łamał!
ORĘDZIE JEZUSA DO SWEGO KAPŁANA (MYŚLI REKOLEKCYJNE)
wydawnictwo oo. Redemptorystów Tuchów
IMPRIMATUR Wilno, dnia 28 października 1935 L569/35
To Orędzie Jezusa do swego kapłana poświęca autor Gwidonowi de Fontgalland, zmarłemu w r. 1925 w dwunastym roku życia.
Ów chłopczyk marzył o tem, by zostać kapłanem, lecz Jezus mu rzekł: “Będziesz moim aniołem”.
=> Powołanie kapłańskie
=> Dzień pierwszy – Orędzia Jezusa do Swego kapłana
=> Dzień drugi – Orędzia Jezusa do Swego kapłana