Dobro matki i dobro dziecka jest takie samo

Co z tego, że mogę nazywać się partią prawa, jak uprawiając swawolę dyskredytuję dobro poczętego człowieka wskutek gwałtu. Czy politykowi wolno mówić pod względem bytowym – zabić dziecko poczęte i nienarodzone? Chodzi o dobro matki i dobro dziecka, ale następuje kolizja, bo koegzystencja życia dziecka poczętego, a nienarodzonego, a życia matki, tak jakby wprowadzała pewne zagrożenie do życia matki. Jak tutaj ukształtować wolny akt działania, aby on był prawy? Co polityk w tej sytuacji musi zachować? Państwu Polskiemu nie wolno oszacowywać dobra matki, dobra dziecka. Dobro matki i dobro dziecka jest takie samo. Z pozycji prawa, nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy dobrem, którym jest matka i pomiędzy dobrem, którym jest dziecko. W związku z tym prawodawca musi spełnić, aby być prawym, – a nie deprawatorem, na miarę największych deprawatorów w dziejach świata, – że dobro dziecka i dobro matki jest takie samo. Jemu nie wolno powiedzieć, że ja nie mogę nakazać śmierci matki. Nie wolno wprowadzać różnicy pomiędzy dobrem, który jest matka i dobrem, którym jest dziecko.

Ks. prof. dr hab. Tadeusz Guz – Wykład – 24 kwietnia 2016 r.
https://www.youtube.com/watch?v=qV5POrBHw80