Skupienie Kapłana

I. Skupienie Kapłana

Synu mój, ty, któryś mi jest wierny, przyjmij mię do swej duszy. Dozwól mi odpocząć u siebie i znaleść pociechę w mych rozlicznych, a przykrych zawodach.
Ty jesteś zawsze ze mną i wszystko, co do mnie należy, jest twoje. Znajduję w tobie swą rozkosz: jesteś mem mieszkaniem, moją świątynią. Uświadom sobie tę tajemnicę miłości, która cię otacza i przenika ze wszystkich stron.

Szczęśliwy, kto chodzi w prawdzie. Szczęśliwy, kto pojął, że Królestwo Boże jest w głębi jego duszy i kto tam we własnem sercu zaprawia się do życia z Bogiem.
Człowiek cielesny nie pojmuje rzeczy Bożych, pochłonięty jest przez świat zewnętrzny, który jest tylko złudną zjawą, obsłonką zakrywającą rzeczywistości zaświatów.
Ty przynajmniej, Kapłanie, dotrzymuj mi towarzystwa w głębi swej duszy. Trwaj w zjednoczeniu ze mną tak, jak członki zjednoczone są z ciałem, jak latorośle związane są ze szczepem.

Żyjesz nie ty, lecz ja żyję w tobie przez swą łaskę. Ta łaska jest uczestnictwem w Naturze Boskiej. Ona uświęciła me człowieczeństwo, a ja dopuszczam do uczestnictwa w niej tych wszystkich, którzy mię kochają.
Moja łaska przenika aż do istoty twej duszy, uszlachetnia ją i ubóstwia. W ten sposób z mojego z tobą zjednoczenia rodzi się jakby nowa istota, chrześcijanin, którego działalność jest równocześnie działalnością Chrystusa.
Wszystkie twe czynności spełnione w zjednoczeniu ze mną, pochodzą równocześnie od ciebie i ode mnie, jakby od jednej i tej samej przyczyny. W ten sposób nadal żyję na ziemi i pracuję i rozszerzam swe Królestwo aż do końca czasów za pośrednictwem każdego z mych wiernych.
Wszystkie twe cierpienia, znoszone z mą pomocą, są naszem dobrem wspólnem, gdyż obaj jesteśmy jedno. W ten sposób ponoszę tu na ziemi w dalszym ciągu mękę. Każda dusza, która znosi krzyże cierpliwie, dopomaga mi uzupełniać to, czego jeszcze nie dostaje ofierze mojej.
Razem wielbimy Ojca, składamy Mu dzięki, kochamy Go, razem w niebie zasiądziemy po Jego prawicy i zażywać będziemy tego samego szczęścia.
Synu mój, tak długo już jestem z tobą, a ty mię prawie nie znasz.
Zapraszam cię na nowo, byś skosztował radości zjednoczenia ze mną przez łaskę, oraz zjednoczenia przeze mnie z Trójcą Świętą. Wejdź, w siebie prostem poruszeniem swego rozumu i woli. Nie potrzebujesz wytężać wyobraźni albo uczucia. Bóg jest Duchem i chce, aby Go czczono w duchu i w prawdzie.
Ileż, to godzin rozkosznych spędzilibyśmy razem, gdybyś chciał spełnić me pragnienia. Ileż tajemnic mam ci zwierzyć dla twego osobistego uświęcenia i dla zapewnienia ci powodzenia w twem świętem posługiwaniu.

Trzy Osoby Boskie mieszkają w tobie, gdyż udzieliłem ci swej łaski.
Założyły w tobie swe niebo, żyją w tobie życiem nieskończenie szczęśliwem. W tobie każdej chwili Ojciec mię rodzi tajemniczym niewymownym sposobem, a z Ojca i mnie pochodzi nasz Duch Św., nasza Miłość wzajemna.
A ty nietylko jesteś pałacem, w którym dokonują się te tajemnice i świadkiem dopuszczonym do oglądania ich, ale sam uczestniczysz w nich czynnie.
Ze mną, wcielonym Synem Bożym, kochasz Ojca, gdyż jesteś jedno ze mną. We mnie jesteś kochanym przez Ojca, gdyż ze mną jesteś Chrystusem. A ta Miłość wzajemna Ojca i Syna jest Duchem św.
On obejmuje we wspólnym uścisku Miłości i me człowieczeństwo i ciebie i wszystkie dusze sprawiedliwe.
Tak żyjesz ze mną na łonie Ojca. Nie jesteś już najemnikiem. Jesteś synem rodziny i to jak czule umiłowanym! Bóg twój i Ojciec sam troszczy się o twe sprawy, a żąda wzamian tylko miłości, uległości dla swego głosu i wierności w codziennych obowiązkach.
Będąc dzieckiem Bożem, jesteś tem samem mym bratem ukochanym. Moja Matka stała się także twą Matką. Masz razem ze mną prawo do dziedzictwa niebieskiego. Wszystkie dobra naszego Ojca niebieskiego są naszą własnością.
O, żyjmyż razem w niebie twej duszy! Troszczmy się o sprawy naszego Ojca wspólnego. Rozszerzajmy Jego Królestwo na ziemi, zbawiając i uświęcając dusze.

ORĘDZIE JEZUSA DO SWEGO KAPŁANA (MYŚLI REKOLEKCYJNE)
wydawnictwo oo. Redemptorystów Tuchów
IMPRIMATUR Wilno, dnia 28 października 1935 L569/35

To Orędzie Jezusa do swego kapłana poświęca autor Gwidonowi de Fontgalland, zmarłemu w r. 1925 w dwunastym roku życia.
Ów chłopczyk marzył o tem, by zostać kapłanem, lecz Jezus mu rzekł: “Będziesz moim aniołem”.

=> ORĘDZIE JEZUSA DO SWEGO KAPŁANA