Chociaż Bogiem jestem, chciałem na tej ziemi mieć wszystko za pośrednictwem swej Matki. Jej przekładałem wszystkie swe potrzeby i do Niej zwracałem wszystkie swe prośby.
Podobnie i ty do Niej skierujesz wszystkie swe modlitwy, a otrzymasz wszystko z Jej ręki macierzyńskiej.
Jestem nieskończenie łaskawy i potężny; gotów jestem wszystkiego ci udzielić! Jednakowoż uczynię to dopiero na znak, dany przez mą Matkę niepokalaną.
Ona jest szafarką wszystkich łask.
Chciałem we wszystkiem zależeć od mej Matki jak maleńkie dzieciątko. Jeśli chcesz mi się przypodobać, pozwól mi nadal wieść, za lwem pośrednictwem, to życie pokornej dla Niej uległości.
Nie przedsięweźmiesz zatem nic bez Niej, bez Jej rady, bez poproszenia Jej, aby cię oświeciła.
Chciałem mieć Jej przyzwolenie, nie tylko na to, abym mógł wziąść od Niej swe życie ludzkie, lecz także, by je móc stracić na krzyżu, gdyż Ona otrzymała nade Mną władzę od mego Ojca.
W ten sposób złożysz Jej hołd całem swem życiem kapłańskiem, swą działalnością, swemi radościami, cierpieniami, swą śmiercią, gdyż jesteś Jej rzeczą i Jej własnością.
Moja ukochana Matka, obdarzywszy mię naturą ludzką, która miała być materją ofiary mojej, oddała mię na całopalenie Ojcu przedwiecznemu u stóp krzyża.
Podobnie uczestnicząc niewidzialnie w twej Mszy świętoj razem z tobą, swym Synem – Kapłanem, składa mię nadal w ofierze Majestatowi Boskiemu.
ORĘDZIE JEZUSA DO SWEGO KAPŁANA (MYŚLI REKOLEKCYJNE)
wydawnictwo oo. Redemptorystów Tuchów
IMPRIMATUR Wilno, dnia 28 października 1935 L569/35
To Orędzie Jezusa do swego kapłana poświęca autor Gwidonowi de Fontgalland, zmarłemu w r. 1925 w dwunastym roku życia.
Ów chłopczyk marzył o tem, by zostać kapłanem, lecz Jezus mu rzekł: “Będziesz moim aniołem”.