Zaciągając lichwę na remont kościoła.
Wielu myśli, że pięknie odnowi się budynek, nic bardziej mylnego, to zapoczątkowany sprytnie proces sprzedaży.
Gdy w parafii brakuje na ogrzewanie kościoła, problemy z finansami na bieżące wydatki, gdy z roku na rok coraz mniej uczęszcza na Ofiarę Najświętszej Mszy Świętej, których to Mszy Świętych z roku na rok ubywa, a proboszcz szykuje się do remontu, ma pomysły, zaciąga tzw kredyt, to drogi parafianinie wiedz, że za zgodą również apostoła miejsca (do tanga trzeba dwojga), kościół jest sprzedawany.
Nie można spłacić długu lichwy, jeśli coraz mniej jest składających datki.