(Żył około roku Pańskiego 258)
W pierwszych wiekach chrześcijaństwa nierzadko się zdarzało, że siła wiary stateczność świętych Męczenników, z jaką wobec okrutnych tortur i nielitościwych katów wymawiali słodkie imię Jezus, robiły na poganach tak silne wrażenie, że i oni dawali świadectwo prawdzie i wyrzekali się błędów pogańskich. Podobnie stało się i z Romanem, żołnierzem rzymskim. Dzielny ten rycerz był świadkiem męczeństwa św. Wawrzyńca. Widząc bezprzykładne męstwo i niebiańską pogodę Męczennika wśród najsroższych mąk, słysząc jego śmiałe odpowiedzi na pytania sędziów, pomyślał sobie, że religia, która wyznawców swych potrafi natchnąć taką odwagą i dzielnością, musi być prawdziwą. Oświecony promieniem łaski Bożej posłuchał głosu wewnętrznego i postanowił poznać wiarę chrześcijańską.
Święty Wawrzyniec wycierpiał był wiele mąk, ale ponieważ statecznie trwał w wierze, sędzia kazał go z powrotem wtrącić do więzienia. Roman, który należał do jego strażników, wdał się z nim w rozmowę i zwierzył się mu, że pragnie zostać chrześcijaninem. Ucieszony, że może Bogu nową duszę pozyskać, uczył go święty Wawrzyniec katechizmu i wyjaśnił mu główne artykuły wiary. Słowa sługi Jezusowego przekonały Romana, przeto rzewnymi słowy błagał swego nauczyciela o chrzest święty, co Wawrzyniec niezwłocznie spełnił.
Święty Roman
Roman nie taił się z tym, że jest wyznawcą wiary Chrystusowej, a gdy to doszło do uszu urzędu, pojmano go i zaprowadzono do cesarza. Stanąwszy przed nim, zawołał kilkakrotnie: “Jestem chrześcijaninem!” Rozjuszony tyran kazał go ubiczować, a ponieważ dzielny żołnierz z niezachwianą stałością zniósł tę mękę, sławiąc Boga i dziękując za łaskę wiary, skazano go na ścięcie. Wyrok ten spełniono dnia 9 sierpnia roku Pańskiego 258.
Nauka moralna
Jeśli żywa wiara i stałość pierwszych chrześcijan tak silne robiła wrażenie na wielu poganach, że wyrzekali się pogaństwa, to jakże smutny widok przedstawia obojętność w wierze tylu katolików dzisiejszych! Wielu innowierców uznaje bezpodstawność i chwiejność swych przekonań i poglądów religijnych; doznają oni udręk wątpliwości, nie wiedzą co począć i stęsknionym wzrokiem spoglądają na Kościół katolicki, spodziewając się po nim ocalenia i ratunku. Daremne jednak ich oczekiwania, płonne ich nadzieje. Widzą bowiem tylu katolików, którzy nie chcą poznać, jakie łaski Bóg na nich zlać raczył, czyniąc ich członkami swego Kościoła; gorszą się ich obojętnością, pojąć nie mogą, dlaczego niektórzy katolicy drwią sobie i urągają z wiary, w której się urodzili, dlaczego oczerniają papieża i biskupów, szydzą z sakramentów i wyśmiewają się z obrzędów religijnych. Pytają ze zdumieniem, dlaczego tylu członków Kościoła nie żyje według przepisów wiary i przestępuje przykazania Boskie i kościelne? Nie dziw przeto, że wtedy ogarnia ich wątpliwość, czy Kościół katolicki jest rzeczywiście prawdziwym Kościołem, a zachwiawszy się w swym przedsięwzięciu, cofają się i dalej trwają w błędzie.
Modlitwa
Zbawicielu Boski, dziękuję Ci z głębi serca za to, żeś mi pozwolił zostać członkiem Kościoła, który założyłeś, zachowujesz i którym rządzisz. Ślubuję Ci niniejszym być zawsze wiernym synem tego Kościoła; proszę tylko o łaskę wytrwania przy tej świętej wierze i stosowania się do jej przepisów w myśli, mowie i uczynkach na chwałę Twoją i zbawienie moich bliźnich. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.
Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku – Katowice/Mikołów 1910r.