Creatio nihilo

Traktuje się nicość jako instrument czy środek czy materię Boskiego działania. U podstaw takiego myślenia stoi ontologizowanie nicości. Jest to ideologia. Jeżeli mówimy, używamy właściwie pojęcia creatio nihilo, tzn Pan Bóg nie potrzebował nicości, żadnych narzędzi, tak działa tylko Bóg Absolut, który mówi – jako wszechmocny mówi – i wszystko się staje. Czy rozpad, zasada rozpadu jest jakąkolwiek zasadą konstrukcyjną? Zasada rozpadu jest zasadą unicestwiania bytu, dekonstrukcji, to wyrasta z tego modelu paradygmatycznego, które by chcieli neokomuniści globalni czy niektórzy nazywają się postmodernistami wprowadzić. Oni zontologizowali nicość, bazują na zasadzie dekonstrukcji czyli unicestwienia wszelkiej bytowości jaką napotykają, żeby wszystko doprowadzić do nicości. Dlatego żadną ideologiczną racją nie możemy się zgodzić. Creatio nihilo oznacza, że Bóg jest tak Mądry, tak Wszechmocny, że wszystkie Prawa Przyrody, czas i przestrzeń wszechświata i treść wszechświata On ją zapoczątkuje. Spór główny toczy się o pierwsze ogniwa gatunków, dlatego dzieło Darwina z 1859r Orginal of spicys O pochodzeniu gatunków, to jest punkt o który chodzi. Nigdy nie możemy się zgodzić, bo zresztą mamy najmniejsze doświadczenie, jeżeli coś roztrzaskuję czy to coś ma w sobie konstrukcyjną zasadę składania samego siebie? Nic. To przeczy najpierwotniejszym doświadczeniom człowieka, że jeżeli coś roztrzaskamy np. naszą naturę w sensie ducha, duszy nieśmiertelnej i ciała, czy w medycynie, – znamy przypadek, że medyna ma zmarłe ciało przecież kompletne, zmarłemu ciału z organów, ze wszystkiego co potrzebne jest do złożenia organizmu wszystko ma. Mało tego, przecież medycyna mogłaby dokonać takiego eksperymentu, że składa organizm ludzki z różnych organów, różnych ludzi. A co medycyna może w kwestii transplantologii jedynie pod względem prawno-moralno uczynić? Podwójny organy można transplantować. Dlaczego podwójne? I do dzisiaj urząd nauczycielski Kościoła uczy. Dlatego, że w innym przypadku było by to zabójstwo. Jeżeli chce się transplantować serce, to dokładnie jest cały organizm i jego stabilność badany. W akcie transplantacji serca współczesna medycyna dokonuje aktów zabójstwa. Sama medycyna doskonale o tym wie, że to jest akt zabójstwa. Musi być doskonale funkcjonujący organizm, żeby móc zabrać żywe serce. A jak długo mówimy, że jest żywe serce w organizmie ludzkim? Tak długo, jak długo druga zasada ontyczna i decydująca o życiu serca jest obecna w organizmie ludzkim czyli dusza i duch. Medycyna to nie tylko w kwestii szeroko pojętej aborcji dokonuje zbrodni na niebywałą skalę. Jeszcze nigdy pokolenia medycyny nie dokonały takich zbrodni jak w XX wieku. Ośmielam się powiedzieć, że zbrodnie III Rzeszy są miniaturą, zbrodni światowej medycyny, która ma na sumieniu ponad miliard dzieci nienarodzonych, a jeżeli do tego dodamy masowe transplantacje – jeżeli ja na naszej Lubelszczyźnie widzę ogłoszenia na sklepach, co mnie wprawia w najgłębsze przerażenie, jest pokazane zdjęcie 20letniego, zdrowego syna jakiejś rodziny i co się okazuje znika, zniknął, bez śladu. Czy przebywa w Anglii? Nie ma go. Co to oznacza. Przecież słyszymy o aktach porwania zdrowych ludzi, żeby ich uczynić dostarczycielami, instrumentami w dostarczaniu organów. To jest praktyczna aplikacja teorii big bangu, roztrzaskać organizm ludzki, rozłożyć go na dostarczyciela organów, powycinać wszystko co żywe, funkcjonujące począwszy od serca a skończywszy na nerkach i tak widzimy, że mamy z olbrzymim zawrotnym manipulowaniem ludzkości dzisiaj do czynienia i musimy się przed tym radykalnie bronić.

Ks. prof. Tadeusz Guz – konferencja 1 – 22-10-2016. Rozum, prawda i czas.
https://www.youtube.com/watch?v=8P0yjQvkQvw