Osiem dni szczególnej pomocy duszom czyścowym.

W ciągu pierwszych ośmiu dni listopada po raz kolejny dostaniemy wyjątkową szasnę na zintensyfikowaną pomoc duszom cierpiącym w czyśću. Te dni to czas szczególnej modlitwy do Boga, by zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy po śmierci potrzebują oczyszczenia w miłości, czyli własnie czyśćca, będącego „przedsionkiem nieba”.
W związku z okresem modlitw za zmarłych można uzyskać odpusty dla nich. Należy nawiedzić pobożnie cmentarz w dniach 1-8 listopada i modlić się za dusze zmarłych, przy zachowaniu stałych warunków odpustu: stanu łaski uświęcającej, przyjętej w danym dniu Komunii św., wolności od przywiązania do grzechu (nawet lekkiego) i modlitwy w intencjach Ojca Świętego (np. „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Mario”).
W samym dniu 2 listopada – przy zachowaniu tych samych warunków – również można uzyskać odpust za zmarłych związany z nawiedzeniem kościoła lub publicznej kaplicy i odmówieniem w nich modlitwy “Ojcze nasz” i “Wierzę w Boga”. Pamiętajmy, że modlitwa i ofiarowanie odpustu za zmarłych jest o wiele ważniejsze niż wszelkie zewnętrzne przejawy pamięci.
http://www.pch24.pl/osiem-dni-szczegolnej-pomocy-duszom-czyscowym-,18801,i.html#ixzz3HcFsIIUS

Benedykt XVI w Encyklice Spe Salvi o chrześcijańskiej nadziei pisząc: „Duszom zmarłych można dać pokrzepienie i ochłodę poprzez Eucharystię, modlitwę i jałmużnę. W ciągu wszystkich wieków chrześcijaństwo żywiło fundamentalne przekonanie, że miłość może dotrzeć aż na tamten świat, że jest możliwe wzajemne obdarowanie, w którym jesteśmy połączeni więzami uczucia poza granice śmierci. To przekonanie również dziś pozostaje pocieszającym doświadczeniem. Któż nie pragnąłby, aby do jego bliskich, którzy odeszli na tamten świat, dotarł znak dobroci, wdzięczności czy też prośba o przebaczenie? Można też zapytać: jeżeli czyściec oznacza po prostu oczyszczenie przez ogień w spotkaniu z Panem, Sędzią i Zbawcą, jak może wpłynąć na to osoba trzecia, choćby była szczególnie bliska?
Kiedy zadajemy podobne pytanie, musimy sobie uświadomić, że (…) nikt nie żyje sam. Nikt nie grzeszy sam. Nikt nie będzie zbawiony sam. Nieustannie w moje życie wkracza życie innych: w to, co myślę, mówię, robię, działam. I na odwrót, moje życie wkracza w życie innych: w złym, jak i w dobrym. Tak więc moje wstawiennictwo za drugim nie jest dla niego czymś obcym, zewnętrznym, również po śmierci. W splocie istnień moje podziękowanie, moja modlitwa za niego mogą stać się niewielkim etapem jego oczyszczenia. I dlatego nie potrzeba przestawiać czasu ziemskiego na czas Boski: w obcowaniu dusz zwykły czas ziemski po prostu zostaje przekroczony. Nigdy nie jest za późno, aby poruszyć serce drugiego i nigdy nie jest to bezużyteczne” (Spe Salvi, 48).

Wstawiając się za duszami czyśćcowymi trzeba pamiętać, że w modlitwie nie chodzi o przebłaganie srogiego Boga, aby stał się trochę lepszy i wreszcie wpuścił zmarłych do nieba. Nasze modlitwy sprawiają przemianę zmarłego, a nie Pana Boga, gdyż Bóg jest zawsze taki sam – kochający i miłosierny. Cierpienie czyśćcowe nie jest Jego zemstą za nasze błędy, ale stan oczyszczenia po śmierci jest przejawem Bożego miłosierdzia wobec tych, którzy nie zdołali za życia przygotować się w pełni na przyjęcie daru nieba.

http://www.youtube.com/watch?v=p0PhHxewDjU
1. Racz wiekuiste dać odpoczywanie
Duszom umarłych, najłaskawszy Panie!
A światłość wieczna niechaj im przyświeca.
Niech oglądają Twe najświętsze lica.

2. Uwolnij, Panie, wiernych zmarłych dusze,
W Twym miłosierdziu daruj im katusze.
Niech im Twa łaska, miłosierny Boże,
Ujść Twego gniewu w sądu dzień pomoże.

3. Słodki Baranku, Zbawicielu, Panie!
Racz im udzielić w niebie pomieszkanie
I w wiekuistej pozwól im światłości
Oglądać Ciebie w wiecznej szczęśliwości.