Posiadanie ziemi, a wolność kultu Boga.

Izrael wychodzi z Egiptu nie po to, aby być ludem jak każdy inny lud; Izrael wychodzi, aby służyć Bogu, Celem wyjścia jest jeszcze nieznana „Boża góra”, celem jest służenie Bogu. Można tu wprawdzie wysunąć zastrzeżenie, iż koncentrowanie się na kulcie w trakcie rokowań z faraonem było posunięciem wyłącznie taktycznym. Rzeczywistym i ostatecznie jedynym celem wyjścia nie byłby wobec tego kult, lecz ziemia, która stanowiła właściwą treść obietnicy danej Abrahamowi. Nie sądzę jednak, by owa interpretacja mogła sprostać powadze, która przenika te teksty. Powyższe przeciwstawienie ziemi i kultu jest bowiem w swej istocie pozbawione sensu, gdyż ziemia po to zostaje dana, aby stała się miejscem czci dla prawdziwego Boga. Samo posiadanie ziemi, zwykła narodowa autonomia degradowałaby Izrael do poziomu wszystkich innych narodów. Takie rozumienie celu ignorowałoby specyfikę wybraństwa Izraela.
Benedykt XVI

Czy moja własność stała się miejscem czci Boga?