Bóg jednak ujrzy prawość intencji i poprowadzi ku drodze dobrej.
Ja zatem nigdy nie powinienem osądzać mojego bliźniego.
Osądzanie i obmawianie bliźniego prowadzi do gromadzenia skarg na niego słusznych/niesłusznych czego echem jest osaczanie bliźniego ludźmi, w których zasiano zimne kamienie nienawiści. Nienawiść rodzi nienawiść i nie może pomóc w dobrym.