Druga eksplozja Miłości

Potem w myslach przenioslam sie do matczynego lona i pozostalam jak zamurowana na mysl o Bogu, tak poteznym w Niebie, teraz tak zredukowanym, pomniejszonym, ograniczonym, ze niezdolnym do poruszenia i nieomalze nawet do oddychania. Glos wewnetrzny powiedzial do mnie, “ Czy widzisz jak bardzo cie kochalem? Och prosze, zrób dla Mnie troche miejsca w twoim sercu. Usun wszystko co nie jest Moim, wtedy dasz Mi wiecej swobody dla poruszania sie i do oddychania.”

Moje serce rozplynelo sie, blagalam o przebaczenie, obiecujac byc calkowicie Jego, tonelam we lzach, ale musze przyznac ze wstydem, ze pózniej znowu wracalam do moich starych bledów. Och Jezu, jakis Ty dobry dla tego nedznego stworzenia!